12.06/ Mikrofeminizacje: Jutro będzie nasze + dyskusja

Zapraszamy na kolejne spotkanie cyklu Mikrofeminizacje. W czerwcu zaprezentujemy "Jutro będzie nasze". Po seansie zapraszamy na spotkanie połączone z dyskusją.

🎬 12.06, godz. 19:30 KUP BILET

W dyskusji udział wezmą:
⭐ Ewelina Pytel - italianistka i polonistka, aktywistka na rzecz praw człowieka
⭐ Natalia Gajecka - prawniczka
⭐ dyskusję moderuje Natalia Kućma

⭐ Ewelina Pytel – aktywistka na rzecz praworządności, praw człowieka i aktywizacji obywatelskiej. Wieloletnia przewodnicząca zarządu małopolskiego KOD, organizatorka protestów, manifestacji, akcji informacyjnych oraz debat publicznych. Ukończyła polonistykę i italianistykę UJ; pracowała jako wykładowczyni na UKEN w Krakowie, obecnie związana m.in. z Instytutem Kultury Włoskiej.

⭐ Natalia Gajecka: filmoznawczyni z serca, strażniczka prawa własności intelektualnej z rozsądku 🙂 Absolwentka kierunku Prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, studiów podyplomowych z Prawa własności intelektualnej oraz Mediacji i innych metod alternatywnego rozwiązywania sporów. Ukończyła aplikację adwokacką przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Krakowie i od ponad 8 lat prowadzi własną kancelarię adwokacką.

„Nawet na służącą się nie nadajesz!”, mówi do Delii jej mąż, jedną ręką zabierając jej wypłatę, a drugą wymierzając siarczysty policzek. Nieśmieszne? A może jednak dobrze się będziecie bawić w tym (nie)miłym towarzystwie?

„Jutro będzie nasze” – mocny, a jednocześnie zabawny i pełen emocji kobiecy głos, który stał się jednym z największych przebojów kinowych we Włoszech, wyprzedzając w tamtejszym box office nawet „Barbie” Grety Gerwig i „Oppenheimera” Christophera Nolana. Jest to zasługą między innymi jednego z najbardziej zaskakujących - i jednocześnie satysfakcjonujących - zakończeń filmowych ostatnich lat.

„Jutro będzie nasze” to debiut komiczki i aktorki Paoli Cortellesi, która, podążając śladem Phoebe Waller-Bridge („Fleabag”), zagrała w nim także główną rolę. Z Delią może utożsamić się każda z nas, bo i my dokonujemy na co dzień rzeczy niemożliwych – ogarniamy dom i pracę, dzieci i starszych członków rodziny, łagodzimy złe humory męża albo emocje nastoletniej córki. Delia urabia sobie ręce po łokcie, a w zamian dostaje tylko kolejne razy, pretensje i fochy. Jest również przekonana, że szykującą się do zamążpójścia córkę czeka podobny los. Jednak pewnego dnia przychodzi do niej list, który prowokuje ją do buntu i skłania do zaskakująco śmiałych czynów, których nikt się nie spodziewa po gospodyni domowej. „Jutro będzie nasze” emanuje duchem zmiany, wiarą w siłę kobiet i kobiecą solidarność. Jest też odą na cześć pięknych, acz burzliwych relacji matek z córkami.

Ten włoski przebój rozgrywa się w podnoszącym się z kryzysu powojennym Rzymie i nawiązuje do dzieł neorealizmu, w szlachetną tradycję wkłada jednak współczesne treści. Bo „Jutro będzie nasze” mówi o zbiorowym przebudzeniu, o kobietach, które jako pierwsze odważyły się przeciwstawić dziedzictwu przemocy. Przeplatający śmiech i łzy, wprost dotykający bolesnych doświadczeń, a przy tym lekki jak rzymskie wakacje film Cortellesi dowodzi, że przyszłość leży – dosłownie – w naszych rękach. Czy od czasów naszych babek coś dla siebie wywalczyłyśmy? Tak, i lepiej mocno tego pilnujmy, mówi reżyserka.

Film Cortellesi w rytm włoskich ballad prowadzi nas przez współczucie, wściekłość, śmiech i wzruszenie, zarówno stawiając nas przed brutalną prawdą, jak i dając nieskończone pokłady nadziei. Bella ciao!